Poszedł na spacer, znalazł się w środku polowania. "Żeby nie zostać postrzelony musiałem uciekać"

Panika jak na tonącym statku. Ten przestraszony na śmierć człowiek zapewne nie odbył żadnego przeszkolenia wojskowego i zachowania na polu walki. Czy Pan Macierewicz umożliwi mu szkolenie w elitarnych Polskich jednostkach? Życzę Panu przestraszonemu szybkiego powrotu do zdrowia i zalecam zabierać w termos gorącą melisę. Pozdrawiam Związek Łowiecki i jak najwięcej sukcesów w 2017 r.

Użytkownik niezarejestrowany napisał:

Przynajmniej połowa myśliwych (czyt. faceci z małymi fujarkami) jest podczas polowania po alkoholu jak nie pijana. Więc gadki o bezpieczeństwie to słodkie pierdzenie. W takim razie trzeba będzie podczas polowania zgłaszać ten fakt do komendy wojewódzkiej oraz CBŚ. Unikniemy tego, że Heniek z najbliższego komisariatu wydzwoni ziomków z polowania i zmyją się na chatę.

A nawet do Brukseli.Konfidenci,to pozostałość po poprzedniej epoce,ale widać jeszcze ich sporo.

Biedsk tak szybko uciekał, że aż film zdążył nakręcić. Ekooszołomy już szukają sensacji, ale jak trzeba jakąś kwotę wyłożyć na ochronę zwierzyny to już nie ich sprawa. Swoją drogą mrzy mi się żeby zabronili strzelać na 3 lata zwierzynę to dzików będzie tyle że zjędzą wszystko na polach a wtedy dobiorą się do dupy ekologom za taką ochronę.

Trza patrzeć gdzie się łazi. Poza tym normalnybczłowiek nie chodzi w zimie do lasu. Na grzyby, ku rwa?

Przecież to wszystko grubymi nićmi szyte. Jełop ubrany w jaskrawą kurtkę, czapkę i nawet okulary mał pomarańczowe szuka sensacji. Szkoda,że nie trafił na chłpaków z naganki i z mini nie wdał się w dysputę bo by dostał oklep i tak by się skończyła jego wycieczka do lasu. PAJAC !!!

Straszne... Mial szczęście ten boys w rurkach ze nie narobil w portki... Co niby mu grozilo? Chyba ze orla na śniegu wywinie. W dodatku mial pomarańczowe wdzianko. Znalazl sie na skraju polowania a nie w srodku walk ulicznych w Afganistanie... Naganiacze chodzą kilka godzin i napedzaja zwierzyne i jakos nie gina... Lansowanie się... A glupie media to łykają.

to barany z bronią ,nie myśliwi!latają po lesie a bardzo często w pobliżu domostw i strzelają nie zastanawiając się nawet,czy nie stwarzają zagrożenia innym,bo skąd wiadomo czy kogoś niepoinformowanego w danym miejscu nie ma?zobaczcie pseudomyśliwi jak to się robi w innych krajach!nikt juz w jaskiniach nie mieszka i nie ma potrzeby latać i zabijać zwierząt a tam gdzie jest to konieczne,trzeba zachować nalezytą ostrożność i przy kazdym wejsciu do lasu bądz parku wywiesić tablicę ostrzegającą, bo ktoś kto przyjedzie sobie zwyczajnie odpocząć i pospacerować ,nie poleci do zamkniętej gminy...myśliwi...

Niektóre komentarze na poziomie ich idoli czyli myśliwych czyli karakanów.

no Internet jest dla idiotów również , jak widać po niektórych komentarzach

Panie Bielak. Kogo Pan chciał zgrywać?  Beara Gryllsa ? Czy bohaterskiego Diduszkę z ciamajdanu ? Trzeba było jeszcze wziąć ze sobą psa i wypuścić pod kule. Ale oszołomstwo podniosło by jazgot.   Z poważaniem, mój ty mały, pomarańczowy bohaterze

Nadejdzie i czas polowan na mysliwych.

Nagonka (tak, tak, nagonka, a nie naganka) już jest. 

Ciekaw co ty mówisz ? Masz racje las jest wszystkich tylko ci wszyscy czyli to szanowne społeczeństwo wogulę nie dba o las ani o zwierzęta a jak przyjdzie co do czego to nagle las jest dobrem wspólnym to myśliwi dbają o dziką zwierzynę i zmień ten chamski ton.

śmieszny człowieczek

delikatny mamisynek skarży się do gazetki o jak się przestraszył chłopczyk

różowe okulary świadczą o kobiecości dzidziusia

Do d*py z tą "ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ" kiedy ma się kilka gram ołowiu w czaszce . Ile już było takich przypadków że niedowidzący : doktor,prokurator,polityk nie odróżnił chłopskiej czapki od głowy dzika i pociągnął za spust. Potem w sądzie tłumaczą że ta czapka była ze skłusowanego dzika , sąd daje wiarę i sprawa po kościach się rozchodzi. Kilka lat temu poszedłem w dolinę rzeczki aby wyciąć żonie kilka wierzbowych witek do stroika , nagle słyszę jak ktoś z za krzaków bluzga przekleństwami w moją stronę . Okazało się że sekundy dzieliły mnie aby potraktowano mnie jak zwierzynę łowną. Wchodząc w te zakrzaczenia ani nikogo nie widziałem ,ani nie słyszałem a przechodziłem otwartą, wydeptaną ścieżką.....pytanie - nie można było tam zainstalować jakiegoś ostrzeżenia ? - dziki póki co to czytać nie umieją w przeciwieństwie do mnie.

Miałeś szczęście, że nie był to osobnik z gatunku strzelających do wszystkiego, co się rusza. 

Gender.

jak facet lubi samotne spacery to dla mnie pedał